Recenzja wysłana 4. 2. 2021
Moja historia - nasza historia...
Miałam suczkę weimarkę i gdybym rok temu miała Twoją obrożę, też bym ją miała.Nazywała się Koryna i była wspaniałą przyjaciółką.Najlepszą.Ale gdzie tylko mogła jeść, to jadła.
Była moim wsparciem po rozwodzie, po wszystkich trudnych operacjach nóg, ale to było wzajemne. Była maltretowana, więc dałem jej miłość. Kiedy odeszła, nie chciałem już psa....
Wybierz obrożę treningową Dogtrace.
Człowiek myśli, a los odmienia :)
Znajoma przysłała mi zdjęcie i poszłam „tylko popatrzeć”. Nasza suczka już wracała z nami do domu. Nazywa się Jekyll i jest jak wiatr. Ale kiedy się u nas zadomowiła, zdałam sobie sprawę, że nie mam na nią siły. To znaczy, przez zaburzoną stabilność, czyli przebywanie na zewnątrz. Gdy tylko złapała wiatr, od razu połapała trop (logicznie rzecz biorąc, jest tropicielką), byłam bezradna. Ciągnięcie psa średniej wielkości to żadna przyjemność. A jeśli udało jej się uciec, to jasne było, że będę czekać na miejscu dwie godziny, aż wróci… Dlatego zdecydowałam się na obrożę. Wszystkie te linki do tropienia i inne narzędzia mnie drażniły, bo kocham wolność i chciałam jej również dla mojego psa. Symbiozę człowieka, psa, wolności, natury i posłuszeństwa można doświadczyć dzięki DOGTRACE.
Nie chciałam być uparta i niemiła, bo taka nie jestem... Właśnie zostałam sparaliżowana po nieudanych operacjach, a potem potrącił mnie rolkarz, więc mam problemy z łopatką. Nie wyobrażam sobie już chodzenia bez obroży, czemu kiedyś byłam tak przeciwna. Łatwo potępia się to, czego się nie zna. Zrozumiałam działanie - zasadę i to, że nie robi się psu krzywdy, tylko pokazuje, co jest, a co nie jest wskazane....
Bardzo dziękuję za szybkie rozpatrzenie mojej reklamacji. Wczoraj poszliśmy na spacer i po tygodniu bardzo nam się podobało.
Renata Peštová


Komentarze do artykułu
Wstaw komentarz