Kupiliśmy u Was dwa tygodnie temu Dogtrace d-control professional 2000 i chcemy się pochwalić jak dobrze się u nas sprawdza :)
Elektroniczna obroża treningowa dla psa d-control professional 2000
Obroża elektryczna dla psa o zasięgu do 2000 m, idealna dla średnich i dużych ras psów.…
Szczegóły produktu1 021 zł z VAT Dostępne
Mamy 9-miesięcznego beaucerona — właśnie przechodzi przez najciekawszy okres dojrzewania. Biegał za pociągami, powoli zaczynał interesować się zwierzyną, a każdy napotkany pies to dla niego potencjalny najlepszy przyjaciel. Gdy tylko zobaczy jakiegoś na horyzoncie, natychmiast rusza w jego stronę, niezależnie od odległości.
Musiałam zacząć to jakoś korygować, bo po prostu miałam dość ciągłego wykrzykiwania komend, które nie przynoszą żadnego efektu. Pies dobrze wie, czego od niego chcę, ale kiedy pojawi się silny bodziec, jak inny pies — wtedy ani super smakołyki, ani próby odwrócenia uwagi zabawką nie działają. Na tropieniu też nie jest łatwo: pies ciągnie, ja się plączę, brudzę w błocie, męczę.
Po otrzymaniu obroży Ragnar nosił ją przez trzy dni bez żadnej stymulacji. Oczywiście wcześniej przetestowałyśmy impulsy na sobie nawzajem — na spodzie dłoni. Ja czułam już poziom 12, moja partnerka dopiero 21 (wcześniej kilka razy dostałam „kopa” od elektrycznego ogrodzenia w pracy :D, więc skakałam już przy 12 — choć nie był to ból, raczej intensywne uczucie). Ustawiłam dźwięk na A1, wibrację A2, słaby impuls na B1 i booster na B2.
Po trzech dniach zaczęłyśmy wprowadzać wibrację w ramach pozytywnego skojarzenia: wibracja = smakołyk. Najpierw spróbowałyśmy na zewnątrz, ale Ragnar się przestraszył, więc przeniosłyśmy się do domu. Tam ćwiczyłyśmy schemat: komenda + wibracja + klik + nagroda. Stopniowo przestał się wibracji bać i teraz nagradzam go już tylko za reakcję na samą wibrację. Tę fazę ćwiczyłyśmy przez dwa dni — nasz pies bardzo szybko się uczy.
Potem zaczęłyśmy wprowadzać delikatne impulsy jako korektę w prostszych sytuacjach — np. „zacząłem coś węszyć i cię ignoruję”. Schemat wyglądał tak: komenda… brak reakcji… komenda + dźwięk… dalej brak reakcji… komenda + impuls. Staramy się zawsze dać psu szansę, by sam z siebie posłuchał komendy — ale jeśli sytuacja jest trudna, nie czekamy.
Używam impulsu od tygodnia i nagle pies „lepiej słyszy”. Ignoruje pociągi, zaczyna lepiej mnie obserwować, reaguje szybciej. Oczywiście zawsze go nagradzam, gdy do mnie przybiega — smakołykami, pochwałą. Nie muszę już krzyczeć, żeby przestał węszyć w jednym miejscu. Nigdy nie wiadomo, co może tam znaleźć — ludzie wrzucają różne rzeczy, a on już raz znalazł np. kiełbasę z gwoździami...
Z innymi psami nadal chce się bawić i jest bardzo pozytywnie odbierany. Niestety nie każda właścicielka, zwłaszcza małych ras, to rozumie. Stopniowo zwiększam trudność i odległość przywołań, żeby mimo wszystko wracał do mnie z chęcią. Ragnar jest ostrożny, bardzo inteligentny i szybko się uczy.
Docelowo chciałabym z nim popracować nad obroną i zaganianiem. Zobaczymy, jak to się rozwinie, ale już teraz spacery są o wiele przyjemniejsze. Nie stresuję się, że pies ucieknie, a jakiś przechodzień, rowerzysta czy spacerowicz będzie miał pretensje, że pies do niego podbiegł czy go obwąchał.
Ludzie niestety coraz bardziej oddalają się od zwierząt i natury. To, co kiedyś było oczywiste — jak się zachować w stosunku do psa czy innego zwierzęcia — dziś jest dla wielu zupełnie obce.
W załączniku przesyłam filmik z treningu i zdjęcie grupowe z naszym psiakiem 😊
Kristína Hrubá
Recenzja wysłana 30. 6. 2020
Komentarze do artykułu
Wstaw komentarz