Mieszkamy w okolicy pełnej pól, na których nie brakuje królików, jeleni, muflonów... i myśliwych. Mamy cudownego, młodego psa – Tosa Inu o imieniu Huggies. Około pierwszego roku życia zaczął gonić króliki, co niestety skończyło się przejściem na smycz. W wieku półtora roku ważył już o 10 kg więcej ode mnie, a ja powoli dojrzewałam do wymiany ramion i lekkiego wsparcia psychologicznego. Choć nigdy nie zdarzyło się, żeby zając nagle wyskoczył prosto pod nasze nogi, a ja wylądowała w krzakach, to taka sytuacja cały czas wisiała w powietrzu. Do tego dochodziły napięcia z myśliwymi i realne ryzyko, że Huggies mógłby zostać ranny podczas pogoni – albo, w skrajnym przypadku, zastrzelony. W takiej sytuacji nawet ewentualny, nieprzyjemny impuls z obroży wydawał się mniejszym złem niż potencjalna tragedia – czy to zastrzelenie, czy potrącenie przez samochód na ruchliwej drodze w pobliżu. Skonsultowałam się więc z innymi hodowcami i ostatecznie zdecydowałam się na obrożę elektroniczną Dogtrace Professional 2000.
Elektroniczna obroża treningowa dla psa d-control professional 2000
Obroża elektryczna dla psa o zasięgu do 2000 m, idealna dla średnich i dużych ras psów.…
Skorzystałam z porad doświadczonego trenera, jak najlepiej używać obroży, i ostrożnie zaczęłyśmy z Huggiesem wychodzić na otwarte tereny. Zimą, kiedy królików było mniej, codziennie ćwiczyliśmy przywołanie — a z samej obroży skorzystałam dosłownie kilka razy. Na wiosnę, gdy króliki dosłownie roiły się wszędzie, byliśmy już na tyle zaawansowani, że Huggies dobrze reagował na komendy „do mnie”, „stój”, „wolno”, „nie” i „zostaw”. Obrożę zakładam na każdy spacer w teren. Dzięki niej jestem o wiele spokojniejsza, a co paradoksalne — w żaden sposób nie ogranicza ona Huggiesa. Wręcz przeciwnie — daje mu możliwość swobodnego poruszania się bez smyczy. A przecież tylko na luzie pies może naprawdę nauczyć się skutecznego przywołania czy wykonywania poleceń, których nie da się trenować, trzymając go cały czas na smyczy. To dla mnie absolutna podstawa: pies, którego nie można kontrolować komendami, nie powinien być do końca życia uzależniony od smyczy. W przypadku psa ważącego kilkadziesiąt kilogramów to po prostu poważny problem — i potencjalne zagrożenie.
Dzięki tej obroży mogłam wzmocnić swoją pozycję w oczach psa. Komenda „nie” nabrała zupełnie nowej siły — i teraz mogę jej używać skutecznie nawet bez obroży. Co więcej, jaskrawo pomarańczowa, plastikowa obroża jest bardzo dobrze widoczna z daleka i łatwa do utrzymania w czystości, co również doceniam. Miałam jedynie jednorazową sytuację z chybotliwym kontaktem baterii. Po krótkiej rozmowie z firmą w poniedziałek, odesłałam obrożę na reklamację — a już w piątek wróciła naprawiona, z dodatkowym gratisem. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak sprawnym i miłym procesem reklamacyjnym, co przy codziennym użytkowaniu jest naprawdę ogromnym plusem.
Dlatego dla mnie — wyższa cena zakupu obroży absolutnie się zwraca. Nie tylko przez szeroki zakres funkcji, świetny zasięg, odporność na wstrząsy i wodoodporność, ale też dzięki doskonałemu kontaktowi i wsparciu producenta. A przede wszystkim — daje mi to bezcenny spokój na spacerach. Mam pewność, że Huggies nie zrobi sobie krzywdy, nie pogoni za zwierzyną, nie wpadnie pod samochód i nikogo nie przestraszy. Dla niego to z kolei możliwość swobodnego, szczęśliwego ruchu bez zbędnych ograniczeń. Dla nas obojga — to więcej radości ze wspólnych spacerów, więcej pochwał, smakołyków, wzmocnienie naszej relacji i prawdziwa harmonia.
Oboje cieszymy się tym, w przeciwieństwie do wzajemnego przeciągania się na smyczy i torturowanego chodzenia.
Załączam zdjęcia obroży, która pięknie mu pasuje :)
Radka Vojtíšková
Recenzja wysłana 16 czerwca 2020 r.

Po około 6 miesiącach z obrożą Dogtrace (dosłownie tylko kilka zastosowań e-pulse
a poza tym codzienny trening), wcześniej kilka miesięcy tylko na smyczy z powodu królików i innych dzikich zwierząt.
Komentarze do artykułu
Wstaw komentarz